Kiedyś już robiłam takie mydełko i wbrew temu, co myślałam o olejku anyżowym bardzo mi się podobało. Zarówno wizualnie jak i pod względem zapachu. Tak więc z powodu braku jednego składnika mydła, które było w planach powstało anyżowo-nagietkowe. Zawiera suszone płatki nagietka, które łagodzą podrażnienia oraz naturalny olejek eteryczny z anyżu, który działa w niewielkim stopniu odkażająco na skórę i odstraszająco na owady ;)
7szt
Nigdy nie miałam anyżkowego mydła :)
OdpowiedzUsuńJa też nie... dopóki sobie nie zrobiłam :)
Usuńanyżek i nagietek ♥ mydełko musi być cudne :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że takie będzie jak dojrzeje :)
Usuńpięknie wygląda, tak ciepło i słonecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję, to zasługa cudnego popołudniowego słońca na strychu :)
Usuńnie tylko, nie tylko
Usuń:)
UsuńMydło anyżkowe, brzmi bardzo intrygująco. A jak wygląda. Super.
OdpowiedzUsuńCzasami nietypowe połączenia są ciekawe, a czasami nie. Trzeba próbować :)
UsuńLubię anyżki :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuń