Pachniał jednak bynajmniej nie jak mięsko, raczej jak lody waniliowe z ... cynamonem ;)
Po pokrojeniu aż się prosiło o stempelek, niestety jeszcze wtedy go nie miałam :(
Dziwna rzecz stała się po upływie kilku tygodni - zmieniło kolor na brązowy... I czar lodów waniliowych prysł... Wrócił pasztet...
Mydło waniliowe z cynamonem tuż po wyjęciu z formy... |
... i po pokrojeniu. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz