Ja chyba naprawdę potrzebuję już słońca i ciepła :)
Mydełka te powstały z oleju kokosowego, palmowego i oliwy z oliwek. Naturalny barwnik pochodzenia mineralnego zapewnia białą, niebrudzącą pianę, która dzięki olejowi kokosowemu jest obfita i aksamitna. Dodatek olejku eterycznego z lawendy sprawia, że pachną bardzo przyjemnie, świeżo i uspokajająco. Ziarenka maku spełniają jedynie funkcję dekoracyjną :)
Jak ja bym się chciała nauczyć robić takie cuda.. już nawet nie chodzi o topienie tych składników, bo to chyba nie jest aż tak skomplikowane, ale tego, jak doprowadzić wszystko do takiego stanu, jak na Twoich zdjęciach :))
OdpowiedzUsuńPrezentują się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńPiękne te mydełka:)
OdpowiedzUsuńkolejne cuda :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendowe mydełka... takie relaksujące po stresującym dniu!
OdpowiedzUsuńThanks!
OdpowiedzUsuńI did it myself and I must say it was my first time ;)
It took some time but it worked. Keep trying and don't give up!
Good luck!