Mój mąż od pewnego czasu udoskonala moje przyrządy do produkcji i krojenia mydełek. Dzięki temu mogłam już dziś pokroić truskawkowe ciacho oraz świeżutką lawendę co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia.
Z wielką radością przedstawiam Wam moje najświeższe kosteczki truskawkowe :)
Wyglada pysznie:)Mozna sie pomylic:D
OdpowiedzUsuńtruskawkowe szaleństwo pod prysznicem
OdpowiedzUsuńKolejne piękne dzieło... zanim poznałam Twój blog nigdy by mi nie przyszło do głowy, że większy zachwyt, niż wpatrywanie się w misterną wystawę cukierni, będzie u mnie wywoływało oglądanie zdjęć mydeł w internecie ;)
OdpowiedzUsuńTwoje komplementy dodają mi skrzydeł. Dziękuję!
UsuńNaprawdę nie ma za co- są w pełni zasłużone :)
Usuńcudne, mniam! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają słodko:)
OdpowiedzUsuń