środa, 8 maja 2013

Reaktywacja starych pomysłów

Kiedyś bardzo dumnie wypowiadałam się na temat jednego z moich mydełek - keksu lemongrasowego. Postanowiłam więc go powtórzyć, ale keksowe foremki były już zajęte (przez cynamonowe warstwowe oraz makowo-orzechowe). Postanowiłam więc zrobić je w innej, kwadratowej formie, z której też wychodzą fajne kostki.
Skład tego mydełka jest bardzo krótki:
oliwa z oliwek, olej palmowy, olej rycynowy i kokosowy, oraz wosk pszczeli. Do tego pokrojone w kawałki mydełka różnego rodzaju w stonowanych barwach i na koniec olejek lemongrasowy.



14 komentarzy:

  1. Lubię takie kwadraciki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym nie wiedziała, że to mydła, automatycznie dostałabym ślinotoku... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do siebie, wyróżniłam Cię w programie liebster blog award! http://mocnatury.blogspot.com/2013/05/nominacja-do-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, doceniam wyróżnienie jednak już raz je otrzymałam :)
      http://mydlanaturalne.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-award.html

      Usuń
  4. Ale cuda tu u Ciebie widzę, muszę porozglądać się bardziej...może coś w końcu sama wyczaruję:)

    OdpowiedzUsuń
  5. o kurcze, oniemiałam. Myślałam, że to sernik :)
    Wszystkie Wasze mydełka wyglądają bardzo apetycznie. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      P.S. Mydełka są moje i tylko moje, jestem jednoosobową mydlarnią ;)

      Usuń
  6. A ja z innej beczki: bo z tego co ogladam i slinię się od dawna, to niewiele robisz mydeł na zimno? korzystasz z kalkulatorów mydlanych, czy masz receptury gotowe?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię mydła tylko metodą CP i ubijane ( w sumie to one też są na zimno). HP nie robię wcale. Tworzę własne receptury w oparciu o kalkulatory ale korzystałam też z gotowych przepisów.

      Usuń
    2. Asiu

      Zrobiłam swoje pierwsze mydło, już ponad miesiąc ma. Takie zwykłe na zimno, oliva z oliwek i olej słonecznikowy. Po ponad 24 h pokroiłam, każdą kostkę owinęłam w folię i ułożyłam w pudełku bo butach z pokrywką. Dziś sprawdzałam mydło i wyjęłam każdą kostkę z foli, ustawiłam w pudełku na papierze spożywczym. Na górę pudełka dałam folię i zamknęłam pokrywką. Nie wiem czy dobrze robię i jak naprawdę mydło powinno dojrzewać, bo czytam różne rzeczy na forach internetowych.

      Usuń
    3. Aniu,

      Rzeczywiście są różne informacje na ten temat, jednak na podstawie literatury, jaką posiadam robię inaczej niż piszesz. Mydła leżakujące muszą odparować wodę dlatego nie owijam ich w folię i nie zamykam w pudełkach. Stoją na tacach na regale przykryte pergaminem w ochronie przed kurzem. I tyle. Później sprawdzam pH każdej partii dla pewności.

      Usuń
    4. Asia
      dzięki za porady, mydła stoją już bez folii, zakryte lekko wieczkiem, mam nadzieję, że dojrzeją szybciej, bo strasznie miękkie są, dziś już się "spociły" - więc jest dobrze :-) dziękuję za poradę.

      Usuń
  7. Wygląda jak ciasto z kruszonką. :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...