A na zakończenie trzywarstwowe mydełko lemongrasowe z dodatkiem czerwonej glinki i suszonej czarnej porzeczki :)
Po weekendzie trzy kolejne: jabłkowe, lawendowe i bogate w cenne składniki mydło z olejkiem z zielonej herbaty.
Skoro wszystkim Twoje mydełka przywodzą na myśl lody- sama nie jestem wyjątkiem ;)- to pozostaje mi jedynie powiedzieć, że to najbardziej praktyczne, a zarazem przeuroczo wyglądające Słodziaki mydlanego świata :)
sezon na lody czas zacząć, aż się sama łyżeczka prosi, by jej użyć, piękne mydełka
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńNo właśnie, kolejne lody :)
OdpowiedzUsuńSkoro wszystkim Twoje mydełka przywodzą na myśl lody- sama nie jestem wyjątkiem ;)- to pozostaje mi jedynie powiedzieć, że to najbardziej praktyczne, a zarazem przeuroczo wyglądające Słodziaki mydlanego świata :)
OdpowiedzUsuńJak ono apetycznie wygląda!
OdpowiedzUsuńDziękuję, a jak się ładnie pieni do tego ;)
UsuńNie widziałam nigdy bardziej apetycznych mydeł niż te Twoje :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję! Po takich komentarzach mam ochotę biec do pracowni robić następne ;)
UsuńJa dziś cały dzień nie mogę wyjść z podziwu i co chwilę wracam na Twojego bloga :D
UsuńWracaj kiedy tylko przyjdzie Ci ochota, czynne całą dobę :) Każdy gość mile widziany
Usuń