środa, 6 marca 2013

Płynne aksamitne

Zainspirowana wpisem Sandry na jej blogu Natura i Uroda dotyczącym samodzielnego wykonania emulsji do mycia postanowiłam wykorzystać w ten sposób moje ścinki pozostające po krojeniu mydełek. 
Nie byłabym sobą gdybym nie zmieniła nieco przepisu i dodałam 7 łyżek nierafinowanego masła shea zamiast proponowanych olejów.
Starłam 100g różnych mydełek bez dodatków peelingujących czy glinek, zalałam szklanką wody, dodałam masło shea, napar z rumianku i mieszałam, mieszałam, mieszałam. 
Na koniec gdy wszystko było już rozpuszczone dodałam po kilka kropel olejków eterycznych: cytrynowego, lemongrasowego, grapefruitowego i pomarańczowego. 
Taki cytrusowy mix.
Przyznam szczerze, że mycie garnka po takim mydle to czysta przyjemność. Mimo, że użyłam mydeł dobrze pieniących się, z dużą zawartością oleju kokosowego, to dodatek masła shea sprawił, że piana jest mniej obfita, ale za to jakie fantastyczne uczucie daje to mydełko. Jest kremowe i bardzo przyjemnie nawilża skórę. Coś w sam raz dla mnie :) Dziękuję za inspirację :)


Przygotowanie składników
Spoooro masła shea
Po dodaniu wody



Po dodaniu naparu z rumianku

Kilka kropel olejków eterycznych

i pierwsze mydełko w płynie gotowe. Wieczorem dzieciaczki przetestują :)

7 komentarzy:

  1. Daj znac jak przebieglo testowanie.Tez mam sporo scinek,z ktorymi nie wiem co zrobic:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę na pewno. Póki co jest dość rzadkie, ale liczę na to, że jak już porządnie ostygnie to lekko zgęstnieje. Przed chwilą myłam nim ręce ponownie i wydaje mi się, że piany jest więcej niż za pierwszym razem. I ten zapach... Same cytrusy :)

      Usuń
    2. Myślę, ze po przeczytaniu mojej niżej zamieszczonej relacji wiesz juz,
      co zrobic ze swoimi scinkami :)))
      do dzieła!

      Usuń
  2. Ooo, nie sądziłam, że mój post będzie dla Ciebie inspiracją. Bardzo jestem ciekawa jak Ci mydełko wyszło. Zobaczymy jakie będą wyniki testowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko może inspirować :) Ja się łapię na tym, ze jak wchodzę do sklepu typu castorama to zamiast materiałów budowlanych widzę potencjalne foremki, narzędzia do cięcia mydełek itp nie wspominając juz o sklepach z art gospodarstwa domowego, gdzie niemal wszystko bym zastosowala do robienia mydła :)
      A wracając do tematu- płynne mazidełko wyszło bardzo przyjemnie pachnące, delikatne, kremowe i nawilżające. Dzieciom się bardzo podobało, starszemu synkowi przypadła do gustu konsystencja gęstej śmietany. Ja po wyjściu z wanny nie musialam się niczym smarowac co jest zaskakujące. Po powierzchni wody plywaly oka jak w rosole wiec chyba to maslo shea to strzał w 10! Przynajmniej dla mnie :)

      Usuń
  3. Nie ma to jak własnoręcznie wykonana rzecz... a w szczególności naturalny kosmetyk! :) Pewnie dzieci będą zachwycone ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, byly zadowolone, ale one chyba sie juz przyzwyczaily do moich "wynalazkow" i nic ich zbytnio nie zaskakuje :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...